środa, 12 grudnia 2012

kalendarz i mikołajkowy prezent

Już myślałam, że nigdy tego posta nie napiszę. Zbierałam się i zbierałam i jakoś ciągle było mnóstwo innych spraw do zrobienia. Doszłam do wniosku, że jak dziś go nie opublikuję to już będzie tak mocno nieaktualny, że pewnie lepiej byłoby go w ogóle nie publikować. No, ale w końcu jest! Przymusiłam się i pomimo kiepskiej aury za oknem zrobiłam parę zdjęć.
Chciałabym wam pokazać nasz kalendarz adwentowy w postaci dwupoziomowego wianka. Dolna część jest ozdobiona modrzewiowymi szyszkami a górna obwiązana wstążką i przybrana kokardkami. Już od jakiegoś czasu ta ściana nad stołem wydawała mi się bardzo przygnębiająca - bo pusta. Mam co prawda w stosunku do niej pewne plany i już nawet znalazłam odpowiednie ramki w Ikea, ale jakoś nigdy nie jest mi po drodze. W każdym bądź razie wisiał na suficie hak, pozostały po dekoracjach urodzinowych córki i aż się prosił żeby na nim coś zawiesić. Kalendarzo-wianek bardzo mi się podoba i choć trochę wypełnia tą pustkę przy ścianie. Nie wiem co ja biedna zrobię jak już będzie po Świętach i będzie trzeba go zdjąć... może oderwę karteczki z datami a sam wianek zostanie... no zobaczymy :)







Córka dostała też wraz z nadejściem grudnia kalendarz z czekoladkami. Myślałam, że będzie bardziej oponować i chcieć zjeść wszystkie na raz, ale na szczęście jakoś udaje się wytłumaczyć jej, że jedna czekoladka jednego dnia :) Teraz codziennie z samego rana dopomina się o otwarcie okienka i wręczenie czekoladki :))



Minęły też już Mikołajki, w które wybrałyśmy się w poszukiwaniu prezentu. Początkowo opcja była prosta - kupujemy pieska na kółkach do ciągnięcia. Niestety mimo iż w internecie jest jakikolwiek wybór, tak w sklepach stacjonarnych jest już z tym gorzej. Zależało mi na tym żeby ów piesek był z drewna a nie z plastiku lub jakiś futrzak, z którego leciały by wszędzie kłaczki. Pieska owszem znalazłam, ale był to taki dłuuugaśny jamnik i ciężko się go prowadziło. Zresztą pomijając ten fakt, to nawet dziecko nie wykazywało nim większego zainteresowania. Podobał mi się też taki mały drewniany kotek, również do ciągnięcia, ale kolory takie jakieś bure no i dla córki też był beee... W końcu moja mama znalazła takie różne zwierzątka (choć nie tylko bo i kwiatki i karuzele tam były) do pchania na kijku. No i to był strzał w dziesiątkę, choć niestety nie było żadnego psa (córka uwielbia pieski). Wahałyśmy się trochę, no dobra co tu mówić - dłuższą "chwilę" :D Aż w końcu wybrałyśmy a córka zatwierdziła zielonego smoka, który jak się go popycha to trzepocze skrzydłami. Córce tak się spodobał, że nie dała go nieść nikomu innemu. Tym samym smok już po wyjściu ze sklepu szybko zdarł sobie farbę z pyska i kółek, bo córka prowadząc go nieumiejętnie ciągle szurała nim po chodniku. A każda próba zabrania jej nowej zabawki skutkowała jęczenio-marudzeniem :D Oto nasz już udomowiony smok:




Kupiłam też ostatnio w Rossmannie świeczniki: gwiazdkę i serduszko. Chciałam też dokupić do nich świece, ale jakoś przy małym dziecku takie podłużne wydają mi się dość niebezpieczne, więc postanowiłam że póki co będą same w sobie dekoracją.


 Zmieniłam też wystrój na drugim parapecie, choć ciężko nazwać wystrojem dwie wielkie donice, które tam stały od wiosny. W każdym razie wszystkie roślinki mi w nich już padły, no może poza bazylią, ale tą przeniosłam chwilowo do sypialni. Donice usunęłam, poczekają do wiosny, a na ich miejsce wstawiłam znowu mój ulubiony kremowy dzbanek i w tymże również kolorze latarenkę. Na razie zarówno szafirki jak i pietruszka nie doczekały się ładniejszych doniczek i pewnie w tym stanie będą musiały jeszcze trochę poczekać.




2 komentarze:

  1. Fajny smok jak jeszcze mieszkaliśmy w Gdańsku to po osiedlu chodził chłopczyk z pingwinem na patyku któremu tak fajnie chlapały łapy z jakiejś gumy chyba były. Strasznie się to mojemu M podobało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tego typu co piszesz o pingwinie to ja widziałam kaczki, ale ta guma taka jakaś brudna mi się wydawała i dlatego się ostatecznie zdecydowałyśmy na smoka :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...