piątek, 26 lipca 2013

słoiczki

Czasu ciągle brak a rzeczy do zrobienia jakby coraz więcej. Synek rośnie i miewa się dobrze, ale pochłania większość dnia (na noce nie narzekam ;) ). W tym roku, z racji posiadania w domu maluszka, nie robiłam całego stosu przetworów. Postawiłam na sprawdzony i szybko znikający ze spiżarnianej półki dżem brzoskwinia z marakują oraz w tak zwanym między czasie zrobiłam dwie nowości: maliny z nektarynkami i maliny z borówką amerykańską. W smaku obie są pyszne, co sprawdziłam już w trakcie przyrządzania, grzebiąc łyżką w rondlu. Zresztą brakuje (co widać na zdjęciu) jednego słoiczka z maliną i nektarynką, bo nie mogłam się oprzeć i zjadłam go dziś na śniadanie. Świeży chleb, twaróg a na to słodziutki, owocowy dżemik - pycha! Jak znajdę czas, to pewnie jeszcze się skuszę na jakieś owocowe przetwory.






Kupiłam ostatnio kilka nowych kolorów barwników spożywczych i w zasadzie to już wszystkie, które mi się marzyły, choć nie ukrywam że chętnie zakupię inne odcienie.



Ps.: na pierwszym zdjęciu widać w tle porcelanową misę, którą wczoraj sobie kupiłam. Czerwona w białe grochy :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...