piątek, 25 września 2015

kulinarne wspominki i food trucki


 Po ostatnim poście zastanawiałam się od czego zacząć kolejny. Nie byłam przekonana jak posegregować te wszystkie zdjęcia, aby miało to ład i skład. Doszłam do wniosku, że zacznę od tego co było tego lata moim zdecydowanym faworytem a właściwie te trzy dania powinnam nazwać hitami lata 2015. Nadal gdy patrzę na te zdjęcia to dostaję ślinotoku na wspomnienie smaku... mmm... palce lizać.
Pierwszy faworyt (kolejność przypadkowa) to sałatka z wędzoną piersią kurczaka posypana twarogiem.


Drugie danie i chyba postawiłabym je na pierwszym miejscu to znów sałatka z wędzoną piersią kurczaka, ale..... z dressingiem z czerwonej porzeczki! Pychota, że hej! Dressing nie był bardzo słodki, raczej kwaśno-cierpki z nutką owocowej słodyczy. Zdecydowanie do powtórki za rok, gdy tylko zacznie się sezon na porzeczkę. Może nawet spróbuję innych wytrawnych wariacji na temat porzeczki.


 No i trzeci, ostatni faworyt lata, robiony co prawda na przełomie sierpnia i września, ale zaliczam go do letniego smakołyku ze względu na panujące wtedy nadal upały, to... figi z twarogiem i dressingiem na bazie miodu i octu. Całość delikatnie posypana kwiatkami lawendy, ale niestety prawie w ogóle tego nie widać na zdjęciach. Zresztą nie ma co oszukiwać... bez tego dodatku danie nie straciłoby na smaku :P

Tak oto przedstawiają się moje hity lata 2015 i z pewnością jeszcze nie raz do nich powrócę. Polecam! Aha, przepisów dokładnych nie podam, bo wiadomo... wszystko robione na oko :)


Inne pyszności, które u mnie gościły to:

Sałatka z pomidorami i ogórkami  (tak, tak wiem że tych dwóch składników nie powinno się łączyć, ale cóż ja poradzę, że lubię hehe) z twarogiem



Smażone w panierce patisony  (warzywo to jadłam po raz pierwszy w życiu i z chęcią będę dalej eksperymentowała z nim)

Zupa krem z kalafiora z bekonowymi chipsami.


 Śniadanie, które towarzyszyło mi najczęściej niemal aż do znudzenia - jogurt naturalny z płatkami owsianymi i borówką amerykańską.


Owoce leśne zmiksowane z jogurtem posypane płatkami kukurydzianymi.

W wakacje byłam częstym gościem na targach, no bo przecież z czegoś te wszystkie pyszności trzeba było robić :D








Na niektórych zdjęciach pojawia się jarmuż, który był również (wraz z patisonami) nowością w moim letnim menu i na pewno w nim pozostanie przez jesień i zimę :) Tak przynajmniej mi się wydaje, że widywałam go zimą podczas zakupów hm... zobaczymy :)

Latem na przekór stojącym chyba na czele jagodziankom, piekłam inne ich wersje. Najsmaczniejsze były bułeczki z wiśniami, ale robiłam też z malinami.


Nie brakowało też lodów i koktajli :)


A z domowych przetworów pojawiły się: sałatka szwedzka, ogórki i cukinia z curry, mus jabłkowy, maliny w sosie własnym a także ogórki kiszone i zielenina do zamrażalnika.


A na koniec mała fotorelacja ze zlotu foodtracków, na którym byliśmy.













Burger z trucka. Choć na zdjęciu wygląda niepozornie, to nie byłam w stanie zjeść całego.


To by było chyba na tyle jeśli chodzi o zaległe posty wakacyjne :P Podobno lepiej późno niż wcale hihi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...