niedziela, 15 stycznia 2012

nareszcie zima

No i mamy zimę. Wczoraj zaczęło sypać i z lekka przymroziło. Nie jest to jeszcze co prawda to, co zimą w pełni można nazwać, ale najwyższy czas na jakąkolwiek zimę - w końcu mamy styczeń! Niby cieszę się, że wreszcie trochę sypnęło, a mróz może choć trochę poradzi sobie z zarazkami, lecz jakoś tak już bliżej czułam wiosnę a tu nagle jednak zima o sobie przypomniała. Cóż jakby nie było to czuć zgrzyt śniegu pod podeszwą buta - bezcenne :)
Nawet tak śmiać mi się chce, że chyba w tym roku zima wreszcie nie zaskoczyła drogowców, bo czekali na nią z utęsknieniem każdego dnia. Przecież z czegoś się muszą utrzymać a jak nie ma śniegu, to i nie ma co odśnieżać a tym samym pieniądze nie wpadają do portfeli.
Póki co, wieczorem wpatruję się z dzieciaczkiem w pruszący za oknem śnieg. Oglądamy jak płatek za płatkiem podąża w stronę naszego okna, jak pokrywa ziemię, samochody i wszystko dokoła.
W taką pogodę człowiek ma ochotę na coś ciepłego a jeśli nie ciepłego to na pewno... słodkiego. A jak są ku temu okazje i okoliczności, to tym bardziej odnajduje w sobie usprawiedliwienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...