sobota, 15 czerwca 2013

sezon owocowy rozpoczęty

Sezon owocowy powoli się rozkręca a ja... nie mogę, a przynajmniej nie powinnam, jeść truskawek :-/ Podobno można zjeść kilka i sprawdzić czy nie uczulają dziecka, ale jakoś przyznam szczerze, że wolę nie ryzykować. Szczególnie, że dwa lata temu, gdy urodziła się nasza córcia, skusiłam się upalnego letniego dnia na szklankę lemoniady... no i Anię wysypało krostkami. Tak więc w tym roku sezon truskawkowy mnie ominie. Za to przypuszczam, że w przyszłym roku sobie to odrobię z nawiązką hehe



Mogę sobie jednak pozwolić na inne letnie smakołyki. Dziś pochłaniam morele i czereśnie. Z tych pierwszych zrobiłam nawet knedle, polałam śmietanką i posypałam brązowym cukrem mniaaam :)






Kilka dni temu kupiłam na wyprzedaży dwie wybrakowane szklane butelki. Bardzo mi się podobały i w sumie to nawet  nie przeszkadza mi fakt, że jeden nie ma elementu z zamknięcia a drugi nie ma zamknięcia w ogóle.






Myślami wyobrażam sobie jak w tym czerwonym jest świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy, a w tym niebieskim woda z listkami mięty. Obok tego wszystkiego ja na leżaczku pod parasolką, słuchająca szumu drzew na wietrze :)) ehh... butelki kupione a reszta przyjdzie z czasem - jestem tego pewna!
W wolnych chwilach, których za dużo nie mam, myślę o przetworach. Siłą rzeczy za dużo ich w tym roku nie zrobię a nawet wcale się nie zdziwię jeśli się ograniczę tylko do kilku pozycji. Zależy mi na konfiturze, bądź dżemie (jak zwał tak zwał) brzoskwiniowym z marakują. Uwielbiam go, robię już od kilku sezonów i znika on zawsze z półek spiżarni jako pierwszy. Chciałabym też zrobić konfiturę wiśniową, której nie zrobiłam w zeszłym roku. Jakoś dziwnym trafem chyba przegapiłam sezon na wiśnie :D Zresztą jak czas pozwoli to zrobię a jak nie to nie - trudno, wolę robić coś z przyjemności a nie z przymusu. Póki co zrobiłam kilka etykiet na przetwory. W tym roku postanowiłam, że nie będę robiła etykiet przyklejanych do słoików. Najlepiej mi się sprawdziły takie zwykłe, mocowane do sznureczka. Nie trzeba skupiać się na równym przyklejeniu, a przede wszystkim nie ma problemu ze ściąganiem tego później.



2 komentarze:

  1. ...moj kubasek z muffinka widze u Ciebie, buteleczki piekne.
    pozdrawiam z letniego Burscheidu
    ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co ja się miałam z tymi kubkami hehe... najpierw je zobaczyłam i chciałam kupić przy okazji następnych zakupów, a potem już ich nie było i chyba z miesiąc lub dwa ciągle zaglądałam na ten dział w sklepie zanim znowu się pojawiły :) Wtedy już kupiłam bez zawahania się.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...