Kupiliśmy wreszcie wczoraj choinkę. Dla niektórych "wreszcie" dla innych "już". Do Świąt został tylko tydzień a my chcieliśmy się nią jeszcze nacieszyć zanim pojedziemy do moich rodziców. Ubraliśmy ją tak samo jak w zeszłym roku, bo co tu dużo mówić... podoba mi się taka kompozycja :) Zestawienie słomkowych, złotych i czerwonych dekoracji. Jedyna różnica jest taka, że nie ma w tym roku na choince "bombkowego" wierzchołka a jedynie jest mała słomiana gwiazdka. Doniczkę mąż obłożył czerwonym papierem w gwiazdki a w środku zapobiegawczo (nauczona zeszłorocznym doświadczeniem) umieściłam foliową torebkę :) Sprzedawca zapewnił że drzewko jest z korzeniem, choć oboje z mężem jakoś nie za specjalnie w to wierzymy, bo już zaczęła się sypać! Przypominam - kupiona wczoraj :D Ale co mi tam... byle przetrwała jeden tydzień i będę zadowolona.
Część pierniczków włożyłam do największego słoja a reszta czeka na lukrowanie, które nastąpi hm.... nie zabrzmi to zaskakująco, ale... w tym tygodniu hehe A tak na serio to może coś co nieco zacznę już dziś i powolutku sobie je "podziubię". Do Świąt będą jak znalazł ;)
Choinka bardzo ładnie i delikatnie przyozdobiona.
OdpowiedzUsuńMy tez już ubraliśmy nasze drzewko :)
My mamy sztuczną jak na razie tylko w lampkach :)
OdpowiedzUsuńale klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie, chyba będę musiała już też pomyśleć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń