To mój ostatni wpis przed wakacyjnym wyjazdem nad morze. Od soboty będę przez dwa tygodnie gościć nad polskim morzem :)
A póki co, przedstawiam wam przetworzone jagódki, morwy i truskaweczki. Z jagód i morw powstały słoiczki w sosie własnym a z truskawek konfitura. Doszłam do wniosku, że nie ma co podpisywać jagód, bo i tak innych przetworów z nich nie robię, więc została przymocowana jedynie informacyjna zawieszka ;) Natomiast, żeby nie pomylić morw z planowanymi przeze mnie do zrobienia jeżynami, zdecydowałam się na opis.
A na odchodne skuszę was naszymi weekendowymi obiadkami... Jednego dnia była rolada z mięsa mielonego owinięta plastrami boczku z makaronem z grzybami a drugiego dnia płocie z pieczonymi ziemniaczkami :)) mniaaam... mam nadzieje, że narobiłam wam smaku, szczególnie na rybkę bo sama będę się nimi raczyć podczas urlopu :)
Rybka przed pieczeniem:
i po:
pozdrawiam słonecznie (oby!) i ahoj przygodo.....
ślicznie zapakowane słoiczki :) i konfitura z morwy, musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuńte słoiczki tak ślicznie wyglądają, apetycznie bardzo :) udanego wyjazdu. Pozdrawiam, www.monika-paula.blogsopt.com
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko wyglada. Udanego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńSłoiczki wygladają bardzo dekoracyjnie, super, a rybka mniam, mniam ;-)
OdpowiedzUsuńJa tez za tydzien wybieram sie nad morze.
Pozdrówka, udanego urlopu!
ach, a ja mam "rzut beretem" do morza, ale w tym roku jeszcze nie byliśmy nawet raz... mam nadzieję, że pogoda Ci dopisze (no i nam!) a płoteczki smakowite!
OdpowiedzUsuńchoć zdecydowanie wolę rybki mające mniej ości ;)
UsuńAby wszystkie fajne dni w żółwim tempie upływały,
OdpowiedzUsuńby co dzień uśmiechał się świat cały,
by nigdy nie było porannej pobudki
i wiał wiatr specjalny, co rozwiewa smutki.
Słonko już mocniej świeci,
OdpowiedzUsuńcieszą się z tego nie tylko dzieci.
Cała przyroda się raduje,
radosną pieśń chór ptaków wyśpiewuje.
Życzę dużo ciepełka i słoneczka
na calutki dzionek:))