Mija dzień za dniem a ja nie mam na nic czasu. Pozaczynałam kilka rzeczy i nie mam kiedy ich dokończyć. Tyle bym jeszcze chciała a czasu brak i nie wiadomo w co ręce włożyć. Jednego dnia wszystko się komplikuje a drugiego znów magicznie zaczyna się układać i tak na zmianę. Nawet nie mam kiedy zrobić porządnego obiadu. I tym sposobem była ostatnio sałatka pod tytułem misz masz co w lodówce masz. Mniam mniam. W sumie lepsza sałatka niż nic jak to się ostatnio nawet zdażało :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz