Nareszcie udało mi się zrealizować coś o czym od dawna marzyłam. Kupiłam jeszcze w starym roku białą wazę a teraz dostałam od mamy hiacynty :) Oczywiście od razu wskoczyły do wazy i się w niej zadomowiły. Jestem wprost przeszczęśliwa!
Kupiłam też, podczas ostatniej wizyty w Ikea, pluszowego wilka z bajki o Czerwonym Kapturku. Do wilka dołączona była miniaturowa babcia, którą wilk zjada paszczą a potem się ją wyciąga rozpinając mu koszulę (czyt. wyciąga się babcię z brzucha wilka i ją tym samym ratuje). Sama nie wiem czy ten wilk sprawił większą radość mnie czy dzieciom. W każdym razie bawiłam się nim w samochodzie całą drogę do domu niczym małe dziecko :D
A obok wilka stoją a w zasadzie dopiero zakwitną, żonkile.
A na ostatnim zdjęciu prywatny hiacynt córki, który dostała od babci :)
Ślicznie wyglądają te hiacynty w wazie. Widzę, ze ktoś był w lidlu ja też mam te metalowe pudełeczka :P
OdpowiedzUsuńA i owszem :))
UsuńUwielbiam wiosenne kwiaty. A wilka widzialam na żywo - czad, fajnie to wymyslili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam